Królik w śmietanie z knedlikami drożdżowymi

Na smalcu podsmaż cebulę i pokrojony w kostkę boczek, dodaj ziele angielskie i podsmaż. Dodaj cukier, ocet, musztardę i około 1 łyżeczkę soli i przyprawy i zalej wodą. 

Mięso poporcjuj, posól i popieprz, tylne nogi i grzbiet na wierzchu kilka rady delikatnie natnij a następnie klasycznie naszpikuj kawałkami boczku. Włóż do naczynia żaroodpornego i przelej przestudzonym wywarem z warzyw. Przykryj pokrywką i włóż do lodówki aby się zamarynowało. Marynować może się nawet dwa dni. Następnie zakryj folią aluminiową i duś w piekarniku aż będzie miękkie. Miękkie mięso wyjmij a potem włóż jeszcze na chwilę do piekarnika, aby uzyskało piękny kolor i zostaw gdzieś w ciepłym miejscu (dobrze jest je na przykład włożyć do garnka i od razu przykryć je pod pierzynę tak jak to robiły nasze babcie ).

Z mieszanki warzywnej usuń zioła, przełóż do garnka i zmiksuj blenderem do osiągnięcia gładkiego sosu. Następnie ogrzej, dopraw solą, pieprzem i sokiem z cytryny, ewentualnie dodaj również cukier a na końcu rozcieńcz śmietaną  i podgrzewaj jeszcze przez około 10 minutek.

Knedliki:
Do miski wsyp mąkę, zrób dołek, rozdrobnij drożdże, nasyp cukru i nalej mleka. Na środku dokładnie wymieszaj i poczekaj aż powstanie rozczyn, następnie na boki nasyp soli a na koniec wszystko wymieszaj z resztą składników i wyrabiaj ciasto w razie potrzeby dosypując jeszcze po trochę mąki, dopóki ciasto nie przestanie się lepić do krawędzi miski a na powierzchni nie zaczną się tworzyć takie jakby pęcherzyki. Pozostaw zakryte w woreczku foliowym do wyrośnięcia przez około 1 godzinę, później znów wyrób i znów pozostaw do wyrośnięcia.

Wyrośnięte podziel na 3 takie same części, utwórz z nich bochenki, z dużą siłą ugniataj aby usunąć z nich ewentualne pęcherzyki powietrza, uformuj w kształt szyszki i ponownie pozostaw pod woreczkiem foliowym do wyrośnięcia. Podczas wyrastania zawsze obróć szyszki trzy razy, aby wyrastały równomiernie. Wrzuć do wrzącej osolonej wody i gotuj przykryte pod przykrywką przez 15 minut na małym ogniu (ja mam płytę indukcyjną więc wybieram stopień nr 6) a w połowie gotowania obróć kledliki na drugą stronę i ponownie zakryj pokrywką, aby nie były nierównomiernie ugotowane.

Następnie trzeba je szybko wyjąć na deskę kuchenną i kilka razy przekłuć. Ja robię to takim dużym widelcem do pieczenia mięsa, ale można użyć też szpikulca. Jeszcze ciepłe pokrój nicią na plastry.